Frodo P. zadomowił się szybko. Pierwszy tydzień w nowym domu spędził pod łóżkiem Martini, jednak delikatnie zachęcany zwiedzał coraz odważniej coraz to szersze połacie mieszkania. Postanowił również, że będzie sypiał tak, jak na prawdziwego kota przystało - w najdziwniejszych możliwych miejscach... oraz pozach.Sprawdziło się więc powiedzenie, że nieważne ile kupisz kotu domków i leżanek - on i tak będzie spał TAM GDZIE CHCE. Frodo P. przejawiał przy tym typową kocią właściwość przyjmowania kształtu naczynia w jakim się obecnie znajdował.
Dla przykładu pokażę Wam kilka archiwalnych zdjęć z pierwszych tygodni Froda P. w nowym domu:
Dla przykładu pokażę Wam kilka archiwalnych zdjęć z pierwszych tygodni Froda P. w nowym domu:
Pierwszym miejscem wypoczynku, które pokochał bardziej niż inne była miska na pranie.
Do tego miejsca przymierzał się już długo, ale sądził, że zmieści się tam cały.
Czasem spadał z leżanek, ale zupełnie mu to nie przeszkadzało w kontynuacji odpoczynku.
Uwielbiał się przytulać :)
Uwielbiał również się wyginać zajmując pół kanapy.
Podczas choroby, o której pewnie kiedyś napiszę Frodo P. lubił sypiać w transporterze, chyba czuł się tam najspokojniej i najbezpieczniej.
Hurrra jest i Frodo oraz jego wlascicielka:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Frod byłby szczęśliwy gdyby zdawał sobie sprawę, że już, już za parę chwil zostanie gwiazdą internetu :D
Usuńa ja myślę że spotkałoby się to z perfekcyjnie wypracowaną obojętnością :P
Usuń