środa, 28 listopada 2012

Plażing, smażing po kociemu.

Frodo P. jest bezcennym zwierzęciem. Prawdopodobnie nie istnieje taka suma pieniędzy, za którą Lola zgodziłaby się oddać go komukolwiek.... 
Kilka dni temu Frodzi majestat zatęsknił za latem i postanowił zrobić sobie plażę na płytkach w korytarzu.... Miał ku temu świetną sposobność ponieważ znajdował się tam worek z piaskiem przywiezionym latem z jednodniowej wycieczki do Mielna. Worek był słusznych rozmiarów i nie miał dziury, przez którą piasek mógłby się wydostać na zewnątrz.... Frodo P. postanowił to zmienić..... 
Dokonawszy adaptacji środowiska na bardziej pustynne położył się na świeżo uszykowanej plaży( która dziwnym sposobem znajdowała się w przejściu do pokoju M.) i począł się relaksować korzystając z promieni słonecznych padających wprost na jego rude futro..... Plażing-smażing na drugim piętrze w bloku. Takie rzeczy potrafi wymyślić tylko kot.


Nie ma dziury....? Zaraz będzie!!

Piękną dziurę zrobiłem! A jak się piasek pięknie wysypał!
 

Plażing-smażing-Froding. Na progu, a jakże! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz